W zeszłym tygodniu zaopatrzyłam się w owocowe maseczki.
Wzięłam je pod lupę, przejrzałam ich skład. To się nazywa "dobre" uzależnienie. Poprawiła mi się nie tylko skóra, ale także humor.
Są efekty i czuję się z tym pięknie.
Przeglądałam moje zdjęcia z przed lat ...ech!
1
Odżywia, nawilża, wygładza zmarszczki i poprawia nawilżenie.
Olej z aligatora i wyciąg z ikry -
odpowiedają za przywrócenie jednolitego kolorytu skóry.
odpowiedają za przywrócenie jednolitego kolorytu skóry.
A w składzie. Wow! Zakręciło mi się w głowie.
Niacynamid, wyciąg z kokosa, wyciąg z kawioru, wyciąg z gruszki,
wyciąg z krwiściągu lekarskiego, borówka amerykańska,
ekstrakt z grzybów phellinus linteus, wyciąg z huby brzozowej
olej krokodyla 3%, ekstrakt z kiści herbaty chińskiej,
wyciąg z łupiny kasztana japońskiego i wyciąg z korzenia
cimicifuga dahurica.
Pod lupę biorę dzisiaj owoce.
Kwasy owocowe zawarte w gruszce oczyszczają skórę z nadmiaru
sebum, zanieczyszczeń i martwych komórek warstwy rogowej.
Gruszka ma witaminę A i E - wpływa na stan skóry pozbawionej
jędrności. Poprawia stan skóry tłustej i trądzikowej.
2
Oczyszcza, odświeża, nawilża i napręża skórę.
Skład:
betaina, wyciąg z korzenia lukrecji, oczar wirginijski,
wyciąg z nasion fasolki mung, olej z krokodyla 3%,
wyciąg z gruszki, wyciąg z korzenia cimicifuga dahurica,
wyciąg z kokosa, wyciąg z krwiściągu lekarskiego,
borówka amerykańska, wąkrota azjatycka, ekstrakt z grzybów
phellinus linteus, wyciąg z huby brzozowej,
ekstrakt z kiści herbaty chińskiej i wyciąg z łupiny kasztanowca japońskiego.
Posiada właściwości wygładzające i rozjśniające.
Wnika w głąb skóry i sprawia, iż staje się ona gładka i
napięta. Odnawia naturalną barierę ochronną skóry.
Maska nawilżająca
Wygładza zmarszczki, odżywia skórę, nawilża, rozświetla,
poprawia jędrność i napięcie skóry, łagodzi zmiany trądzikowe
oraz zmniejsza rozszerzenie naczynek.
Skład :
ekstrakt z miodu, wyciąg z korzenia cimicifuga dahurica,
wyciąg z kokosa, wyciąg z kawioru, wyciąg z gruszki,
wyciąg z krwiściągu lekarskiego, wąkotra azjatycka,
borówka amerykańska, ekstrakt z grzybów phellinus linteus,
wyciąg z huby brzozowej, wyciąg z korzenia lukrecji,
wyciąg z korzenia rdestu wielokwiatowego,
ekstrakt z nasion sezamu indyjskiego, wyciąg z korzenia
arcydzięgla olbrzymiego, morus alba barek extract,
kofeina, hydrolizat kolagenu, masło shea, wyciąg z kasztanowca
japońskiego, wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej, wyciąg
z korzenia perełkowca wąskolistnego i z korzenia piwonii
chińskiej.
Uffff...jaka masa literek!
No cóż?! O większości azjatyckich wyciągów czytam
pierwszy raz. Jestem pod wrażeniem taką masą ziół.
Działa ściągająco, przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie.
Nawilża, zmiękcza i wygładza skórę.
Teraz czas na maskowanie.
Czyli nie ma na co czekać. Wyjmuję maskę, delikatnie ją rozkładam,
nakładam na twarz. Kawa, książka i 20 minut relaxu.
Na całym świecie prowadzone są hodowle zwierząt, płazów,
gadów i drobiu. Są one przeznaczone do różnych celów.
Prywatne hodowle azjatyckie wykorzystywane są w kosmetyce.
Każdy produkt jest przebadany i musi mieć odpowiednie atesty,
aby wejść na rynek europejski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz