Translate

Szukaj na tym blogu

piątek, 23 grudnia 2016

Piąty dzień tygodnia

Dzisiaj na surowo. Postnie, ale jak smacznie.
Trochę ciekawostek, historii i fotografii.
Święta w tym roku bardzo nietypowo - tylko weekendowo.
Najbardziej ze słodyczy to ja lubię - śledzie ;)


Czy wiesz,że....
Śledzie wpływają  na nastrój, zwiększając poziom serotoniny, 
działają przeciwdepresyjnie, wzmacniają pamięć i koncentrację.
Mają przy tym sporo potasu, który ułatwia usuwanie 
nadmiaru wody z organizmu.
Pomimo, iż zalicza się go do tłustej ryby - jest mało kaloryczny.





Z ciekawostek.
Likopen jest najsilniejszym antyutleniaczem z grupy karetonoidów.
Odpowiada za kolor pomoidorów - czerwony. 
Podczas obróbki cieplnej nie ginie w przetworach 
a wręcz przeciwnie jest go 2 razy więcej niż w świeżych pomidorach.
Likopen opóźnia procesy starzenia.







Skąd się wzięło sushi?

Historia sushi jest bardzo długa i zawiła. Datuje się ją na ponad 2000 lat. 
Pierwsze wzmianki o sushi pochodzą z Chin, gdzie połączenie ryby i ryżu
 było sposobem konserwowania jedzenia niż potrawą. 
Jednak sushi jakie znamy zaczęło powstawać w Japonii w VII wieku.



Wówczas to Japończycy, którzy byli bardziej oszczędni i niecierpliwi od Chińczyków, 
jedli surową rybę i ryż. Z czasem, w erze Edo, ryż zaczął być mieszany z octem, 
a jako dodatek używano już nie tylko ryb, ale i warzyw, 
owoców morza i innych suszonych składników.
 Jednak wyglądem ówczesne sushi ciągle nie przypominało nam współczesnego. 
Zaczęło się to zmieniać w XIX wieku, w Tokio, za sprawą Yohei Hanaki, 
właściciela ulicznego straganu z jedzeniem. 
Wymyślił on pyszne i proste danie, znane jako nigiri-sushi.
 Był to kawałek ryby podany na ręcznie ugniecionej kulce ryżu. 
Nigiri-sushi bardzo szybko stało się bardzo popularne w mieście, 
gdzie niezbyt zamożni i już wtedy zabiegani mieszkańcy
 nie mieli czasu na przygotowanie odpowiedniego posiłku.




 Co ciekawe w ówczesnych czasach sushi stało się tym, co teraz nazywamy fast-foodem.
 Uliczne stragany z jedzeniem stały się formą współczesnych przydrożnych barów, 
gdzie można było zjeść szybko i stosunkowo tanio.
 Tak więc sushi było, podobnie jak pizza we Włoszech,
 daniem biednej klasy robotniczej.
 Dopiero po jakimś czasie wyższe klasy zapożyczyły sobie i udoskonaliły sushi.



Od kiedy zakochałam się w sushi. Postanowiłam nauczyć się go robić.
Roluję bo lubię.
Czary i magia.

Choinka ubrana, pierniki upieczone - zapakowane prezenty.
Uffff....to tylko jeszcze cała reszta. 

Czas na życzenia ;)


Nasza gwiazda ;) 
Ciekawe co nam jutro o północy powie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz